Słyszeliście pewnie, że na Kubie istnieje obowiązek meldunkowy nawet dla turystów. To dla tego w każdym hotelu i Casa Particular proszą was o paszport i podpisanie się w książce meldunkowej obowiązkowej dla każdego, kto ma licencje na wynajmowanie pokoi w droższej walucie.
Zatrzymanie się w Casa Particular daje nam poczucie, że mieszkamy z Kubańczykami. Ale między mieszkaniem z Kubańczykami a mieszkaniem u Kubańczyków jest spora różnica. Nie radzę wam omijać tego prawa. Ja zostałam kiedyś solidnie przepytana na lotnisku bo podczas jednej z moich pierwszych podróży Pani z Casa zapomniała, albo celowo mnie nie zameldowała.
Czy jest więc szansa na zatrzymanie się w domu Kubańczyka będąc turystą? Jak wiecie na Kubie nie ma Couchserfingu. Ale jest wiza rodzinna, którą można dostać nie pozostając w związku małżeńskim z obywatelem Kuby. Trzeba natomiast udowodnić bliskie relacje i liczyć na przychylność urzędnika. Bo o ile po ślubie nie ma z tą wizą problemu to przed ślubem nie zawsze się ją dostaje.
Jak długo można przebywać na Kubie na takiej wizie? 3 miesiące jeśli nie ma się ślubu i do 6 miesięcy gdy jesteśmy już małżeństwem. Co miesiąc trzeba taką wizę przedłużać za odpowiednią opłatą.
Ostatnio zmieniły się trochę przepisy (ku radości mojej i innych żonatych/ zamężnych) i Ci pozostający w związkach małżeńskich z Kubańczykami nie muszą już takiej wizy posiadać, a tym samym płacić. W końcu, bo szczerze płacenie za to, żeby można się było zatrzymać w domu rodzinnym męża to było lekkie przegięcie. Nadal trzeba się zgłosić w urzędzie imigracyjnym i pokazać wszystkie papiery (akt ślubu – koniecznie ten Kubański i potwierdzenie ubezpieczenia). Trzeba też podać dokładny adres miejsca w którym się zatrzymamy. Pan urzędnik wklepie to wszystko do rządowego systemu i to by było na tyle. Przyznam wam, że najtrudniejszym zadaniem jest zastanie urzędnika w biurze. Nie ma godzin otwarcia, a Pan urzędnik przyjeżdża kilka razy w tygodniu ze stolicy prowincji ale nikt nie wie kiedy. Trudno więc zgadnąć kiedy się pojawi. Na szczęście w Viñales na przeciwko biura postawiono nowy hotel, który zawsze ma dostępne Cristale. Czekanie jakoś mniej się wtedy dłuży.
Co zrobić jeśli nie macie męża/ żony z Kuby? Tak naprawdę wiza rodzinna rodzinną jest tylko z nazwy bo można ją dostać będąc nawet znajomym rodziny. Wystarczy do 2 dni po przylocie stawić się w urzędzie imigracyjnym. Pamiętajcie, że lepiej na te pierwsze noce być zameldowanym w jakiejś casie. Mnie pytano o meldunek zawsze przed ślubem i meldowałam się u kogoś z rodziny Fidela, żeby nie było problemu.
Do urzędu najlepiej, żeby stawił się z wami właściciel domu (czasami proszą nawet o potwierdzenie własności, ale to zawsze zależy od urzędnika) lub partner/ka. Konieczne są też znaczki o wartości 40 CUC, wasz paszport, wiza i ubezpieczenie zdrowotne. Urzędnik wypełnia wniosek i decyduje czy taką wizę wam przyznać. No i tutaj już nie mam pojęcia od czego to zależy. Znam historię wielu dziewczyn, które do ślubu zawsze dostawały odmowę wizy rodzinnej i za każdym razem musiały wynajmować pokoje. Są też tacy (łącznie ze mną), którzy nigdy nie mieli żadnego problemu z dostaniem wizy.
Jeśli chcecie zostać dłużej niż 30 dni, każde kolejne wydłużenie wizy (max 3 miesiące) będzie już kosztować 25 CUC.
A jakie są wasze doświadczenia z Kubańskim Urzędem Imigracyjnym?
Przedłużając wizę co miesiąc, z jakiego sposobu najlepiej korzystać, by mieć zapewniony bilet powrotny do Polski?
LikeLike
Hej Magda 🙂 do przedłużenia wizy będzie Ci potrzebny akt ślubu, 25 CuC i ubezpieczenie zdrowotne. Nie musisz mieć biletu powrotnego ale może lepiej mieć. Bilety w 1 stronę z Kuby są mega drogie zazwyczaj. Wizę załatwisz w lokalnym biurze imigracyjnym. Jest zazwyczaj w każdym dużym mieście (ale i Vinales takie ma) 🙂 powodzenia. PS gdzie się wybierasz?
LikeLike
W sensie można jechać na Kubę bez żadnej wizy i załatwiać wszystko na miejscu? Czy trzeba mieć tą zwykłą turystyczną,żeby w ogóle być wpuszczonym na terytorium kraju i potem na miejscu robić rodzinną?
LikeLike